WACŁAWA KAMIEŃSKA zd. JUSZKIEWICZ (1922 - )
|
Odznaczenia:
|
Wacława urodziła się w Warszawie w 1922 r. w rodzinie wojskowej o bardzo bogatych tradycjach patriotycznych. Ojciec major Wacław Juszkiewicz walczył o odzyskanie przez Polskę niepodległości u boku gen. Hallera. Jego bracia służyli w armiach gen. Żeligowskiego i Dowbor- Muśnickiego. Matka Maria z d. Kotowska pochodziła z kielecczyzny, jej dziadek był Powstańcem Styczniowym, a siostra Helena sanitariuszką w szpitalu polowym na froncie I wojny światowej. Po przedwczesnej śmierci ojca stryj Władysław Juszkiewicz, kapitan 25 Pułku Piechoty, sprowadził rodzinę do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie stacjonował jego pułk. Wacława dorastała w atmosferze szczególnego umiłowania Ojczyzny i pracy dla człowieka w potrzebie. Uczęszczała do Gimnazjum Zrzeszenia Nauczycieli Szkół Średnich w Piotrkowie, w którym pielęgnowano tradycje, poczucie obowiązku i służbę Ojczyźnie. W szkole Wacława należała do harcerstwa (uczestniczyła w zlocie jubileuszowym ZHP w Spale w 1935r.), a w ostatnich dwóch latach nauki do Przysposobienia Wojskowego Kobiet. Ta paramilitarna organizacja przygotowywała kobiety do służby sanitarno- łącznościowej na wypadek wojny. Wacława przeszła szkolenia sanitarne i łącznościowe. Swoje umiejętności doskonaliła na obozach szkoleniowych w Istebnej w 1938 r., a latem 1939 r. w Jędrzejowie. W 1939 roku zdała ,,małą maturę’’ i została przyjęta do Liceum Humanistyczno-Ogólnego, lecz wybuch II wojny uniemożliwił dalszą naukę.
1 września 1939 r. stawiła się na rozkaz komendantki Hufca Danuty Gampfówny do punktu odżywczego Kropla Mleka. Ubrana w pewiacki drelichowy mundur pełniła dyżur przy telefonie i wydawała mieszanki mleczne dla niemowląt. Już 2 września rozpoczęło się bombardowanie Piotrkowa, byli pierwsi zabici i ranni. Wśród ofiar była jej koleżanka. Nagle siedemnastolatka musiała dorosnąć. Nastąpiła ewakuacja miasta. Rodziny wojskowych zostały ewakuowane na podwodach poprzez Sulejów (zbliżał się front) i dalej na wschód aż do Bugu. Dalszą ucieczkę uniemożliwiały czołgi radzieckie, wojska sowieckie napadły na Polskę. Rodzina w dramatycznych okolicznościach wracała do domu, mijając przy drogach zabitych i porzucone dobytki. Do Piotrkowa wróciła pod koniec września, mieszkanie było całe, ale splądrowane. Wacława natychmiast włączyła się do pomocy rannym w Szpitalu św. Trójcy, opatrywała rany, dodawała otuchy. Została włączona do walki konspiracyjnej SZP-ZWZ-AK przez kapitana Władysława Juszkiewicza. Na ręce stryja złożyła przysięgę na ,,Boga, Honor i Ojczyznę’’. Pod pseudonimem ,,Wacia”, ,,Wacik” odszukiwała oficerów i żołnierzy 25 pp, w celu odtworzenia pułku do dalszej walki z okupantem. Ukrywała broń na Starym Cmentarzu, przenosiła meldunki i biuletyn informacyjny do konspiracyjnych placówek w okolicznych miejscowościach. Równocześnie została włączona w szeregi Polskiego Czerwonego Krzyża przez prof. Jadwigę Kędzierską. Pracowała w Ambulatorium PCK w Alei 3-go Maja. Szefem piotrkowskiego sanitariatu był dr Antoni Ostaszewski. Razem z żoną Emilią prowadzili także konspiracyjne ambulatorium. Wacława szyła opaski i torby PCK, udzielała pomocy wszędzie tam, gdzie była ona potrzebna. Z tzw. doskoku udzielała pomocy rannym i chorym na ,,melinach’’ (konspiracyjnych mieszkaniach). W 1940 r. stryj Władysław został aresztowany i zamordowany w obozie w Sachsenhausen. Mimo, że nad rodziną zawisło śmiertelne niebezpieczeństwo, nie zaprzestała walki konspiracyjnej. Wacława pełniła dyżury w Punkcie Sanitarno-Odżywczym na piotrkowskim dworcu kolejowym. Ze względu na położenie Piotrkowa na pograniczu Generalnej Guberni i terenów włączonych do Rzeszy, przez dworzec przejeżdżały pociągi z tysiącami ludzi wysiedlonymi ze swoich domów, aresztowanymi wywożonymi do obozów koncentracyjnych, wywożonymi na przymusowe roboty do Niemiec. Wiele pociągów zatrzymywało się na dworcu lub w jego pobliżu, wtedy dyżurni z opaskami PCK na rękach podbiegali do wagonów. ,,Wacia’’ podawała kromki chleba przez zakratowane okienka, bułki dla dzieci i gorące lub chłodne napoje. Czasami udało się kogoś wyciągnąć z wagonu, niezbędna była zapasowa opaska (zawsze miała takie w kieszeni), zakładano ją uratowanemu na rękę. Niektóre pociągi były rozładowywane w Piotrkowie, wtedy Wacia niosła niezbędną pomoc humanitarną wielu potrzebującym. Uczestniczyła w zbiórkach ulicznych. Razem z drużynami PCK, pod wodzą Lucyny Rakoczanki, zbierała żywność oraz datki pieniężne dla potrzebujących. Z zebranych produktów drużyny przygotowywały paczki dla więźniów oflagów, stalagów i obozów koncentracyjnych. Do paczek dołączali symbole świąt. Drużyny gotowały także pożywną zupę dla głodujących Polaków przetrzymywanych w piotrkowskim więzieniu oraz jeńców polskich i radzieckich w obozach jenieckich. Zupę Wacława nosiła w kotłach. Z narażeniem życia przenosiła grypsy dla uwięzionych oraz z powrotem do ich rodzin. Wielu jeńców udało się uratować w cywilnym przebraniu i opaskami PCK na ręku.
Zagrożona wywózką na przymusowe roboty do Niemiec została skreślona z listy przez zaprzyjaźnioną urzędniczkę Ellę Kislinger pod warunkiem posiadania arbeitzkarte (karta praca). Z pomocą przyszedł dyrektor szpitala św. Trójcy dr Lewkowicz. Szpital był oazą polskości. Wacława została zatrudniona w charakterze pielęgniarki praktykantki w II oddziale chirurgicznym, którego ordynatorem był dr Rechniowski. Pracowała na salach chorych i w sali opatrunkowej, bez wynagrodzenia w zamian za bezcenną kartę pracy. W szpitalu udzielano pomocy ciężko chorym i rannym partyzantom, mimo, że groziła za to śmierć lub obóz zagłady. ,,Wacia’’ była sanitariuszką i łączniczką oddziałów partyzanckich ,,Trojan’’ i ,,Wicher’’. Udzielała pomocy na miejscach postoju w lesie i na melinach. Razem z dr Rajterem i dr Molke przemierzała wiele kilometrów do ciężko rannego ,,Wilka’’ i ,,Lecha’’. W styczniu 1942 pielęgnując chorych Żydów zachorowała na tyfus plamisty, jej życie było zagrożone. Po wielu dniach gorączki i nieprzytomności nastąpiło przesilenie i Wacława wyzdrowiała. Jako osoba uodporniona, została skierowana do pracy na oddział zakaźny, w miejsce starszej koleżanki Lodzi Kończakówny, która zmarła na tyfus (dwanaście osób z personelu zostało zakażonych, dwie z nich zmarły).
Ponieważ nauka była zakazana Wacława uczęszczała na tajne komplety w piotrkowskich domach, które stały się formą walki z okupantem. W kwietniu 1943 roku została słuchaczką Warszawskiej Szkoły Pielęgniarstwa w Warszawie. Dyrektorką szkoły była Jadwiga Romanowska. Zamieszkała w internacie na ul. Smolnej, a na wykłady uczęszczała na ul. Koszykową (w tym czasie WSP połączyła się ze szkołą PCK). Na polecenie instruktorki Janiny Szybińskiej przygotowywała apteczki polowe, które przekazywała w Legionowie, w domu wujostwa Kotowskich, dla oddziałów AK w Kampinosie. Co dwa tygodnie jeździła do rodziny w Piotrkowie przewożąc korespondencję między warszawskim i piotrkowskim konspiracyjnym sanitariatem. Pod koniec lipca 1944 r. przyjechała do Piotrkowa z meldunkami dotyczącymi Akcji ,,Burza’’. Wybuchło Powstanie Warszawskie, ,,Wacia‘’ miała przydział do szpitala na ul. Śliskiej razem z koleżanką Marią Siarkiewicz. Jednak do Warszawy nie mogła już się przedostać. Z wielką ofiarnością włączyła się w pomoc potrzebującym. Do Piotrkowa przybywały transporty z wypędzonymi mieszkańcami Warszawy, wśród nich byli przemyceni z obozu w Pruszkowie Powstańcy Warszawscy. Ponad dwadzieścia tysięcy ludzi potrzebowało natychmiastowej pomocy humanitarnej. ,,Wacia’’ pracowała niestrudzenie w punkcie sanitarnym na dworcu kolejowym oraz w izbach chorych utworzonych przy kościołach Dominikanów i ,,Fara’’. Udzielała pomocy przedlekarskiej, rozdawała żywność, odzież oraz pomagała w rozlokowaniu uchodźców w mieszkaniach w mieście i w okolicznych miejscowościach. Po wyzwoleniu Piotrkowa 17/19 stycznia 1945 pracowała w szpitalu polowym PCK opiekując się rannymi polskimi i radzieckimi żołnierzami oraz w szpitalu polowym w piotrkowskim Zamku Królewskim. Tu przybywali powracający z robót przymusowych i obozów koncentracyjnych oraz wychodzący z lasu partyzanci. Wyniszczeni, wygłodzeni, z gruźlicą, z rozległymi phlegmonami potyfusowymi oraz różnorodnymi chorobami skórnymi. Wacława pracowała dzień i noc niosąc ulgę w cierpieniu. Następnie dokończyła przerwaną naukę w Uniwersyteckiej Szkole Pielęgniarek w Krakowie, której dyrektorką była Anna Rydlówna. Od instruktorki Hanny Chrzanowskiej uczyła się pielęgniarstwa domowego i zasady, że dobro chorego na pierwszym miejscu, które później stosowała w każdym miejscu swojej pracy i uczyła młodsze koleżanki. Wyszła za mąż w 1947 r. W 1947r. została zatrudniona w Miejskim Ośrodku Zdrowia w Piotrkowie, a następnie w Wojewódzkiej Przychodni Specjalistycznej na stanowisku przełożonej pielęgniarek. Przez 11 lat włączyła się w walkę z gruźlicą, która była wtedy dużym problemem społecznym. Gruźlica przyczyniała się do wysokiej śmiertelności, szczególnie wśród niemowląt i młodzieży. Wacława stworzyła wzorcowy Punkt Szczepień BCG, który stał się bazą szkoleniową. Służyła swoją wiedzą i doświadczeniem, wyszkoliła wszystkie położne z miasta i powiatu. W tym wzorcowym punkcie szkoliły się pielęgniarki i rejestratorki z innych powiatów. Dużo wysiłku włożyła w szerzenie oświaty, organizowała odczyty i pogadanki na temat walki społecznej z gruźlicą. Wprowadzała wiele zmian dla usprawnienia pracy. Opracowała wzorcowy model działania rejestracji medycznej w celu poprawienia poziomu usług na rzecz chorych leczonych w przychodniach. W latach 1949/50 szkoliła młodsze pielęgniarki na trzech kolejnych kursach oraz przodownice zdrowia PCK. Prowadziła szkolenia sióstr PCK, przygotowała je do pracy z chorym w domu. Opracowywała materiały szkoleniowe. Zorganizowała pierwszy w kraju Konkurs na Najlepszą Siostrę PCK oraz na najlepszy Punkt PCK. Organizowała Olimpiady Pielęgniarskie i konkurs Złoty Czepek na terenie województwa piotrkowskiego. Była organizatorką Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego na Ziemi Piotrkowskiej w 1957 r. Pełniła funkcje przewodniczącej Oddziału, członka ZG PTP oraz delegatki na Krajowe Zjazdy. Dzięki Pani Wacławie zrodziło się wiele inicjatyw społecznych w środowisku pielęgniarskim. Jej postawa i zaangażowanie mobilizowało wiele koleżanek do włączenia się do pracy społecznej. Utworzyła Komisję Historyczną ZO PTP, była jej przewodniczącą. Zebrała szereg materiałów dotyczących szkolenia pielęgniarek na terenie Piotrkowa oraz opracowała życiorysy i gromadziła dokumenty zasłużonych pielęgniarek Ziemi Piotrkowskiej. Z jej inicjatywy utworzono Izbę Pamięci Pielęgniarskiej w Zespole Szkół Medycznych w Piotrkowie.
Pani Wacława przez całe swoje życie służy drugiemu człowiekowi i Ojczyźnie. Jest zaangażowana w pracę z młodzieżą propagując nieprzemijające idee czerwonokrzyskie oraz umiłowania Polski, jest aktywna w środowiskach kombatanckich i pielęgniarskich mimo sędziwego wieku.
Opracowała Grażyna Gierczak na podstawie materiałów, dokumentów zgromadzonych w CAPP, przekazanych przez Wacławę Juszkiewicz – Kamieńską.
Ausweis |
Dyplom zawodowej pielęgniarki 1947 r. |