MARIA STAROWIEYSKA 1896 -1951
Pseudonimy : Maria, Gerarda, Alfonsa, Gertruda, Prawdzic.
Urodzona 10 grudnia 1896 r. we Lwowie w wielodzietnej rodzinie ziemiańskiej zamieszkałej w majątku Bratkówka pod Krosnem nad Wisłokiem. Ojciec Stanisław herbu Bibersztein Starowieyski dr praw zmarł w 1926 r. W okresie I wojny światowej pełnił funkcję parlamentarzysty w Wiedniu i przez pewien czas zamieszkiwał tam wraz z rodziną. Matka Amelia z Łubieńskich Starowieyska zajmowała się wychowaniem dzieci, prowadzeniem domu oraz działalnością głównie o charakterze katolickim, na rzecz miejscowej ludności. Redagowała lokalne pismo pt. "Niewiasta Katolicka".
Starsza siostra Marii Zofia Starowieyska - Morstinowa {1891 -1966 } - pisarka, krytyk literacki, publicystka związana do swojej śmierci z "Tygodnikiem Powszechnym". Bracia: Ludwik, Stanisław, Marian zamieszkiwali w swoich majątkach ziemskich. Stanisław Starowieyski ur. w 1895 r. aresztowany w 1939 r. przez NKWD ratuje się ucieczką. W rok później aresztowany przez Niemców ginie śmiercią męczeńską zakatowany kopniakami przez nadzorcę szpitala w obozie koncentracyjnym w Dachau w 1941 r. Stanisław znalazł się w grupie 108 męczenników ofiar II wojny światowej, którzy w dniu 13 czerwca 1999 r. zostali wyniesieni na ołtarze przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Najmłodszy z braci Marian {ojciec artysty Franciszka Starowieyskiego } aresztowany przez Rosjan na początku II wojny zaginął bez wieści.
Wraz z rodziną Starowieyskich w Bratkówce zamieszkiwała siostra Amelii Róża Łubieńska działaczka społeczna, współpracownica ks. Metropolity Adama Stefana Sapiehy, wieloletnia prezydentka Kongregacji Pań Dzieci Marii.
Maria Starowieyska jak inne panienki z dobrych domów, naukę pobierała w domu, a w zakresie szkoły średniej u ss. Urszulanek we Lwowie. W 1926 r. rozpoczęła naukę w Uniwersyteckiej Szkole Pielęgniarek i Opiekunek Zdrowia, później Higienistek. W 1929 r. Maria złożyła egzamin dyplomowy, opóźniony o jeden rok z powodu choroby. Uzyskała prawo wykonywania zawodu pielęgniarki na terenie Rzeczypospolitej Polskiej. W tym też roku podejmuje pracę jako instruktorka szkolna w Poradni Przeciwgruźliczej tworzącego się w Krakowie Uniwersyteckiego Ośrodka Zdrowia będącego placówką szkoleniową uczennic rockefellerowskiej Uniwersyteckiej Szkoły Pielęgniarek i Higienistek. Ośrodek mieścił się w narożnym budynku przy ul. Radziwiłłowskiej 1 róg ul. Kopernika.
Po śmierci ojca, Maria wraz z matką przeniosły się do Krakowa, zamieszkały w mieszkaniu przy ul. Karmelickiej 45. Wcześniej już zamieszkała w Krakowie Róża Łubieńska. Wszystkie panie z zapałem oddały się pracy charytatywnej, działając i pełniąc funkcje w rozlicznych stowarzyszeniach katolickich.
Wartości wyniesione z domu rodzinnego były dla Marii motorem i drogowskazem w pracy społecznej. Głęboko religijna, swoim postępowaniem dawała świadectwo wiary, miała wpływ na kształtowanie i doskonalenie chrześcijańskiej postawy wielu osób w tym również swojej instruktorki, a potem przyjaciółki Hanny Chrzanowskiej {Służebnicy Bożej }. Staraniem Marii powstało Koło Przyjaciół Ośrodka Zdrowia, którego zadaniem było wspieranie ubogich, bezrobotnych, organizowanie zbiórki i rozdział odzieży oraz dożywianie dzieci.
Od 1930 r. Maria Starowieyska rozpoczęła współpracę z Hanną Chrzanowską jako administratorka miesięcznika "Pielęgniarka Polska", będącego organem Polskiego Stowarzyszenia Pielęgniarek Zawodowych, wydawanego od 1929 r. a od stycznia 1933 r. została jego współredaktorką. Maria - członek stowarzyszenia była wielokrotnie wybierana do jego władz, brała czynny udział w pracy wnosząc wiele inicjatywy i nowych pomysłów. W dniach 18 -21 lipca 1933 r. uczestniczyła w obradach I Międzynarodowego Kongresu Stowarzyszenia Pielęgniarek Katolickich w Lourdes. Obszerną relację z tego pobytu zamieściła na łamach "Pielęgniarki Polskiej". Pod wpływem i z pomocą ciotki Róży Łubieńskiej, Maria z zapałem angażowała się w pracę na rzecz opuszczonych i porzuconych dzieci oraz samotnych matek. W wynajętej kamienicy w Krakowie przy ulicy Królowej Jadwigi powstało schronisko dla matek z dziećmi, które funkcjonowało pod egidą Towarzystwa Opieki nad Matkami i Niemowlętami, tamże Maria podjęła pracę. Schronisko obejęło również opieką dzieci żebrzące na ulicach. W roku 1934 r. po zjednoczeniu kilku stowarzyszeń powstaje wspólne: "Ratujmy Matki i Niemowlęta "któremu przewodniczy Jadwiga z Szembeków Sapiehowa, zaś Maria Starowieyska dusza stowarzyszenia, obejmuje funkcję sekretarza. Wyjednawszy subwencję w krakowskim Magistracie, dzięki pomocy Róży Łubieńskiej rozbudowano Żłobek im. Dzieciątka Jezus przy ul. Krowoderskiej 71, który z czasem stał się dla Marii drugim domem. Pracowała w nim z przerwą na pobyt w obozie, a po okupacji zamieszkała tutaj na stałe aż do śmierci. Przyjmowano tu samotne kobiety oczekujące na rozwiązanie, uczono je zasad opieki nad dziećmi, przyuczano do różnych zawodów. Dla matek opuszczających dom starano się znaleźć zatrudnienie, mieszkanie a nawet męża. Maria wraz z matką były założycielkami tzw. lotnych bibliotek na terenie Krakowa i propagatorkami czytelnictwa dobrej książki wśród chorych przebywających w oddziałach szpitalnych. Również dla studentów i ubogiej młodzieży prowadziły akcje ulicznej wypożyczalni. W 1934 r taka wypożyczalnia działała na krakowskim Kazimierzu.
Tuż przed wybuchem wojny w 1939 r. z inicjatywy krakowskiego Koła Polskiego Stowarzyszenia Pielęgniarek Zawodowych, Starowieyska weszła w skład "komisji przeszkoleniowej", mającej za zadanie szkolenie ludności cywilnej w zakresie obrony przeciwgazowej i przeciwlotniczej .
Po wybuchu II wojny światowej od października 1939 r., Maria podjęła honorowo obowiązki zastępczyni przewodniczącej { Róży Łubieńskiej } w Sekcji Charytatywnej Obywatelskiego Komitetu Pomocy w Krakowie, którego założycielem i prezesem był ks. Metropolita Adam Sapieha. Sekcja Charytatywna była instytucją niosącą szeroko pojętą pomoc materialną ludności wysiedlonej, uciekinierom, jeńcom, rannym podczas działań wojennych. Starowieyska obowiązki wiceprzewodniczącej pełniła również po wcieleniu Komitetu do Rady Opiekuńczej Miejskiej i w Radzie Głównej Opiekuńczej. Po odsunięciu przez władze niemieckie Róży Łubieńskiej w 1942 r. ze stanowiska przewodniczącej Działu Opieki nad Uchodźcami i Przesiedlonymi { nazwa Wysiedlonymi zakazana przez władze niemieckie } - Marię Starowieyską mianowano przewodniczącą tego działu zaś Hannę Chrzanowską jej zastępczynią[1]. W miarę nasilania się represji okupanta wobec ludności cywilnej rozszerzał się zakres obowiązków. Przez krakowski dworzec kolejowy przewijały się tysiące uciekinierów oraz wysiedlonych w zorganizowanych konwojowanych transportach. Dział organizował punkty żywienia, opatrunkowe, otwierano kuchnie, schroniska, noclegownie, zakłady opiekuńcze. Szczególną troską otoczono dzieci zwłaszcza zagubione i sieroty. Funkcję przewodniczącej honorowo pełniła Maria do chwili aresztowania, kierując równocześnie żłobkiem przy ul. Krowoderskiej. Praca ta dawała jej szerokie pole do działalności konspiracyjnej, w której Maria była zaangażowana od początku wojny. Kontaktowała się z ludźmi z kręgu TOW / Terenowych Oddziałów Wojskowych /. Związana z organizacjami "Uprawa", ZWZ - AK[2].
Zwierzchnik :
Dowódca Okręgu Krakowskiego AK - Płk Józef Spychalski "Luty", "Lawina", "Jurand".
W ZWZ odpowiedzialna za organizację kontaktów z więźniami politycznymi i jeńcami. Ostrzegała i ukrywała zagrożonych. W strukturach AK Starowieyska prowadziła komórkę więziennictwa przy kontrwywiadzie Komendy Krajowej AK. Przesyłane raporty o stanie więźniów, więzienia Montelupich były weryfikowane na podstawie m. in. dostarczanych przez nią informacji. Związana współpracą z Działem Opieki nad Więźniami i ich Rodzinami "Patronat" w 1943 r. weszła w skład pięcioosobowego zespołu nadzorującego wydatki z tzw. "lewej kasy" Patronatu tj. środków pochodzących od władz Polski Podziemnej, stanowiących fundusz pomocowy dla szczególnie zagrożonych więźniów i ich rodzin[3]. Dokumenty kasowe miały format wielkości pudełek papierosów, w których były przechowywane. Kartoteka więźniów, którą stworzono, zawierała dziesięć tysięcy nazwisk pisanych na bibułkach, przechowywana w 27 pudełkach od zapałek. W Okręgu AK Maria opracowywała i organizowała trasy przerzutów kurierskich na Podhalu. Współpracowała z prof. Józefem Kostrzewskim kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych w Krakowie, u którego dobrze funkcjonował "schowek" dla osób zagrożonych. Drugim schowkiem w Dziale podległym Marii był Zakład dla Słabych i Chorych, mieszczący się w klasztorze oo Kapucynów przy ul. Loretańskiej 11. Na jego oddziałach w różnych okresach okupacji ukrywali się : Żydzi, lotnicy, zagrożeni oficerowie walczący w Powstaniu Warszawskim, łączniczki. Nie zabrakło również Volksdeutschów i konfidentów. Oczekujący na przerzuty przez granicę na Węgry kierowani byli do lasów koło Bratkówki. Marię aresztowano po raz pierwszy w 1943 r. podczas obławy w kawiarni przy ul. Karmelickiej 18, w której miała swój punkt kontaktowy. Ocaliła ją przytomność umysłu, zdążyła zjeść posiadaną przy sobie bibułę, została zwolniona. W 1943 r. umiera matka Amelia Starowieyska. Od tegoż roku mieszkanie Marii przy ul. Karmelickiej 45 stało się jedną z kwater Dowódcy Okręgu Kraków AK płka Józefa Spychalskiego. Dowództwo bardzo wysoko ceniło Marię Starowieyską z racji niezwykłych zdolności obserwacyjnych, dyskrecji, taktu i sposobu bycia. Była dla płka Spychalskiego cennym źródłem informacji i opinii o charakterze wywiadowczym. W marcu 1944 r. Maria znalazła się w ogromnym niebezpieczeństwie. Zamieszkały w tym czasie w jej mieszkaniu płk Spychalski został aresztowany podczas ważnej narady dowódców oddziałów w jednym z lokali przy ul. Dietla w Krakowie. W ręce Niemców dostało się również archiwum okręgu, co stało się przyczyną rozpracowania siatki[4]. W listopadzie 1944 r. Maria została aresztowana w swoim biurze przy Małym Rynku w Krakowie i osadzona w więzieniu Montelupich, gdzie została poddana ciężkiemu śledztwu. W grudniu wraz z transportem pięciuset kobiet została wywieziona do obozu w Ravensbruck[5]. Tam w czasie selekcji pomogła jej Karolina Lanckorońska, umieszczając Marię wśród chorych. W 1945 r. schorowana, sterana życiem obozowym niemal pieszo powróciła do Krakowa udając się do mieszkania swojej siostry Zofii Morstinowej na Salwator.
Związana z WiN ( Wolność i Niezawisłość )do 1946 r. uniknęła aresztowania w swoim mieszkaniu przy ul. Karmelickiej 45 zamieszkałym przez jej rodzinę, w którym władze bezpieczeństwa zorganizowały kocioł i przetrzymywały przez dwa dni wiele osób, głównie młodzież pobierającą lekcje języka francuskiego, dostawców artykułów spożywczych, znajomych, krewnych. Marię, która wówczas już mieszkała w żłobku przy ul. Krowoderskiej pozostawiono w spokoju[6]. Pomimo słabego zdrowia nadal wiele i z pasją pracowała. Nade wszystko cechowała ją chęć niesienia natychmiastowej pomocy wszystkim, którzy jej potrzebowali. Towarzyska, o ogromnym poczuciu humoru, człowiek wielkiej kultury, charakterystyczna krakowska postać uwielbiana przez młodzież, której nadal wypożyczała książki.
Dla przyjaciół organizowała wieczory poezji, akademie chopinowskie, na które zapraszała szersze grono osób, nie pomijając matek pensjonariuszek prowadzonego przez siebie żłobka. Zmarła 26 lutego 1951 r. w klinice Chorób Zakaźnych przy ul. Kopernika z powodu guza mózgu, po ciężkich cierpieniach. Pochowana w grobowcu rodzinnym na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
opracowała: Helena Matoga
[1] Archiwum Państwowe w Krakowie, akta PolKO 282.
[2]Kosch, ”Oni grobu nie mają”, Univeritas, Kraków 1998 r, s. 64,65
[3]Archiwum Państwowe w Krakowie, I. Kuśnierzewska – Kabatowa „Wyjaśnienie odnośnie
nieoficjalnej „lewej kasy” prowadzonej przez „Patronat” opieki nad więźniami w Krakowie
ul. Kanoniczna 18 Kraków 1961.
[4] KW. Hein, Cz. Jakubiec, „Montelupich”, Wyd. Literackie Kraków 1983, s.260
[5] S. Kosch, op. cit. s. 64,65
W. Hein, Cz. Jakubiec, op. cit. s.218