Stefania Wołynka z domu Lisiecka (1914 - 1984).
Stefania urodziła się 21 września 1914 r. w Łuszczanowie niedaleko Jarocina, jako córka Ludwika Lisieckiego i Antoniny z domu Jelak. Dzieciństwo spędziła w Rogoźnie Wielkopolskim, gdzie ojciec jej był nauczycielem w gimnazjalnym. Mając 13 lat opuściła dom rodzinny i wyjechała do Poznania. Dzięki trosce rodziców zamieszkała na stancji u przyjaciół rodziny. Tam w roku 1932 otrzymała świadectwo dojrzałości w Państwowym Gimnazjum im. Generałowej Zamoyskiej (obecnie Liceum Ogólnokształcące im. Heleny Modrzejewskiej, mieszczące się, jak wtedy przy ulicy Matejki). Po maturze, mimo oporu rodziców, rozpoczęła naukę w Uniwersyteckiej Szkole Pielęgniarek i Higienistek w Krakowie. Szkołę tę ukończyła z wynikiem bardzo dobrym w roku1935, po czym pozostała w niej jako instruktorka szkolna w Klinice Chirurgicznej prof. Rutkowskiego.
Chcąc być bliżej rodziców, w lutym 1936 roku przeniosła się do Poznania, gdzie pracowała do wybuchu wojny - najpierw jako instruktorka szpitalna w Katolickiej Szkole Pielęgniarstwa, a od marca 1938 roku jako instruktorka klasowa Szkoły Pielęgniarstwa Polskiego Czerwonego Krzyża. We wrześniu 1939 roku została ewakuowana razem z uczennicami w kierunku Warszawy. Po zbombardowaniu pociągu powróciła do Poznania, gdzie wraz z Olgą Golską, pracownikiem administracyjnym szkoły, zajmowała się słuchaczkami do czasu ich wyjazdu do domów. Szkoła została zajęta przez wojsko niemieckie zaraz po wkroczeniu do Poznania.
W październiku i listopadzie 1939 roku pracowała jako pielęgniarka oddziału zakaźnego obozu jeńców polskich w Biedrusku, wysłana tam przez Zarząd Okręgu PCK w Poznaniu. Po likwidacji obozu udała się do rodziców, do Rogoźna. W grudniu, po aresztowaniu ojca, wraz z matką i młodszą siostrą została wysiedlona do Sokołowa Podlaskiego, gdzie w lutym 1940 odnalazł je ojciec. W marcu 1940 roku przeniosła się do Karczewa nad Bugiem, pracowała tu do lipca 1944 roku jako pielęgniarka w miejscowym ośrodku zdrowia. Działała w ruchu oporu – prowadziła szkolenie sanitarne dla młodzieży. Wyszła za mąż za Kazimierza Wołynkę, nauczyciela, działającego w konspiracji – komendanta miejscowego oddziału AK. W 1944r. został aresztowany i osadzony na Pawiaku, następnie wywieziony w głąb Rzeszy, zaginął bez wieści. W czasie wojny został zamordowany jej ojciec oraz umarła matka.
Będąc „spaloną” na terenie Karczewa, uciekła z dzieckiem do Warszawy, do rodziny męża. Tu zastało ją powstanie, po którym trafia do obozu w Pruszkowie a stąd do obozu w Złotym Potoku. Dzięki byłej uczennicy Bożenie Bryńskiej – Jarocińskiej opuściła obóz. Otrzymała schronienie w jej gościnnym domu w Stawiszynie koło Kalisza. Po wyzwoleniu Wielkopolski wraz z kilkumiesięcznym synem wróciła do rodzinnego Rogoźna, gdzie w czerwcu 1945 roku podjęła pracę w szpitalu. Przez kilka miesięcy pracowała również jako higienistka w Państwowym Liceum Pedagogicznym.
We wrześniu 1946 roku reaktywowano Szkołę Pielęgniarstwa PCK w Poznaniu (późniejsza Państwowa Szkoła Pielęgniarstwa, a następnie Medyczne Studium Zawodowe im. Polskiego Czerwonego Krzyża), w której Stefania Wołynka objęła swoje przedwojenne stanowisko - kierownika szkolenia teoretycznego. Pracowała tu, z trzyletnią przerwą, aż do przejścia na emeryturę we wrześniu 1969 roku. Trzyletnia przerwa pracy w Poznaniu – to pobyt w Łodzi, gdzie w okresie od kwietnia 1953 do sierpnia 1956 zajmowała to samo stanowisko w Państwowej Szkole Pielęgniarstwa nr 1 i równolegle w Państwowej Trzyletniej Szkole Pielęgniarstwa.
Działalność zawodową w szkolnictwie przez cały czas godziła z samokształceniem fachowym i pedagogicznym, z pracą twórczą. W latach 1952-53 zdała kilka egzaminów związanych z obowiązkowym dokształcaniem kadr nauczycielskich. W maju 1957 roku została mianowanym nauczycielem zawodu, a w listopadzie tegoż roku zdała z wynikiem bardzo dobrym państwowy egzamin uproszczony dla nauczycieli średnich szkół medycznych, równoprawny z ukończeniem studiów wyższych.
W roku 1956 wydała w Państwowym Zakładzie Wydawnictw Lekarskich pierwszy w tej dziedzinie podręcznik pt „ Technika zabiegów pielęgniarskich”, a w dziewięć lat później kolejny pt. „Pielęgniarstwo ogólne”. Oba te podręczniki były kilkakrotnie wznawiane. „Technika zabiegów pielęgniarskich” została przetłumaczona na język rosyjski dla Mongolii.
W swej podjętej z prawdziwego zamiłowania trzydziestoczteroletniej pracy dydaktyczno-wychowawczej w szkole, a także za pośrednictwem swoich podręczników, Stefania Wołynka oddziaływała na wiele roczników polskich pielęgniarek, kształtując ich umiejętności i postawę zawodową. Na zajmowanych przez siebie stanowiskach wykazała się bardzo dobrym przygotowaniem zawodowym, dużymi umiejętnościami i doświadczeniem pedagogicznym. Cechowała ją zawsze pracowitość, odpowiedzialność i sumienność, wzorowy stosunek do współpracowników i przełożonych, wśród których znalazło się wiele jej wychowanek. W swej pracy cieszyła się pełnym zaufaniem uczennic, rodziców i władz szkolnych.
Od 1957 roku, czyli od początku istnienia Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego była jego aktywnym członkiem. Swą pracę społeczną kontynuowała również po przejściu na emeryturę, szczególnie zaangażowana w organizację Olimpiad Pielęgniarskich. Po przeniesieniu się w maju 1970 roku do Warszawy pracowała w organizacji Olimpiad na szczeblu centralnym. Pogarszający się stanu zdrowia zmusił ją do przerwana działalności zawodowej i społecznej w 1974 roku.
Za całokształt swej działalności otrzymała 1956 roku odznakę „ Za Wzorową Pracę w Służbie Zdrowia”, w 1959 roku Srebrny Krzyż Zasługi, w 1966 roku Odznakę Honorową „ Za Zasługi w Rozwoju Województwa Poznańskiego”, w 1971 roku – będąc już emerytką – Krzyż Kawalerski Odrodzenia Polski, a w roku 1978 została wyróżniona tytułem honorowym „Zasłużony Nauczyciel Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej”.
Czasochłonną pracę nauczyciela Stefania Wołynka, mimo wielu trudności, godziła doskonale z obowiązkami matki. Dzięki jej wysiłkowi pozbawiony ojca syn ukończył studia wyższe. Jest dziennikarzem i – zgodnie z tradycją rodzinną – wychowawcą.
Stefania Wołynka zmarła po długiej chorobie 30 kwietnia 1984 roku w Szpitalu Czerniakowskim w Warszawie. W nekrologu zamieszczonym przez szkołę, z którą związana była przez całe niemal życie zawodowe, napisano :
„Całe życie poświęciła służbie nauczycielskiej w szkolnictwie medycznym. W trudnym zawodzie nauczycielki pielęgniarstwa znajdowała to co najpiękniejsze. Była człowiekiem szlachetnym, oddanym bez reszty swojej pracy zawodowej, przedkładając dobro młodzieży nad swoje życie”.
Na krótko przed śmiercią przekazała do wydawnictwa kolejne, już siódme, wydanie swego podręcznika pt.: „ Pielęgniarstwo ogólne”. Do przedmowy dopisała wtedy, jako pacjentka I Oddziału Wewnętrznego Szpitala Czerniakowskiego w Warszawie, szczególnie zdając sobie sprawę z wagi wprowadzenia ich w życie, następujące słowa:
„ Chory musi czuć, że nie jest tylko przedmiotem, przy którym wykonuje się, nawet najlepiej i najzręczniej, wszystkie czynności i zabiegi, ale że jest podmiotem naszego zainteresowania, że zależy nam na tym, aby czuł się dobrze. Cieszmy się razem z nim, kiedy, stan jego się poprawia, znajdujmy odpowiednie słowa pocieszenia, kiedy czuje się gorzej, miejmy zawsze dla niego serdeczność i miły uśmiech. Nasza praca nie jest łatwa, ale kiedy nam ciężko, pomyślmy, że w takiej sytuacji, w jakiej jest dany nam pod opiekę chory, może znaleźć się droga nam osoba, a nawet my sami. Pomyślmy, jaka opieka by nas wtedy satysfakcjonowała”.
To jedyny testament, jaki pozostawiła.
Opracowała Krystyna Wolska-Lipiec
Materiały ze zbiorów CAPP
Dwie strony z dziesięciostronicowego wywiadu przeprowadzonego przez H.Stecką-Fejfer | przebieg pracy | Zawiadomienie o śmierci. Wiersz syna | Cytat - wypowiedź podczas ostatniego pobytu w szpitalu |